poezjaczarnulki1953
  Aniele mój
 

Aniele mój






 

Przyłapałam Anioła stróża,
znużony przysnął,
na małą chwilę.

Złości ukryte głęboko
w czeluściach
pod ciężką pokrywą,
zaczęły wyciekać
strumieniem.

Nagromadzony bunt
wykipiał
rzucając przekleństwa.

Nieme twarze zawieszone
na ścianach wykrzywiały
usta w grymasie.

Dwóch dziadków pogroziło
palcem, ciskając
gniewnym wzrokiem.

Durne kanały telewizyjne
sprowadziły zamieszanie,
małe biedronki odwróciły
głowy zawstydzone.

Stróżu mój,
na krótko spuściłeś
mnie z oczu.

Karłowacieję,
proszę ratuj.

Nie dla mnie
szerokie tory na których
padając wciąż  życie kaleczę.

Ratuj !





czarnulka1953
06. 12. 2012.
 

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 186 odwiedzający (224 wejścia) tutaj!