Turysta spotyka bace pasacego owce.

- Powiedzcie mi baco... co wy robicie tam na tej hali..żeby wam sie nie nudzilo?

- Biorę ze soba pół litra wódki i nie nudzi mi się ....

- Och...to tak nieładnie brzmi...powiedzcie lepiej, że zabieracie ze soba książkę do czytania...

- No to biore ze soba książkę do czytania - a wieczorem przychodzi do mnie kumpel też z książką i obie ksiazki czytamy - a jak obie już mamy przeczytane to schodzimy w dół do wsi do szwagra i bierzemy trzecią książkę...

- Aaaa- to szwagier pracuje w bibliotece?

- Nie - szwagier sam pisze książki

 

 

 

 

- Co ci sie stalo, że

Spotyka kolega kolege w parku;

masz obwiaząną glowę tą wielką chustą - ząb cię boli?

- Nie...nie boli...

- A co ci sie stalo?

- Bimber pędze!

- Heee...jak?

- Zwyczajnie - kupilem i zjadłem 3 kostki drożdży,10 kilo cukru i wypilem 15 litrow wody...

- No dobra...ale po co ci ta chusta na glowie?

- Żeby dekla nie wywalilo.......

Kolega myśli: No - skoro jemu sie udało,to dlaczego ja mialbym nie zrobic.....ale ja zrobie wiecej.....

Kupil i zjadl 20 kg cukru,6 kostek drożdży i wypił 30 litrow wody-głowę zawiązał przescieradlem i usiadł na tapczanie....

Do domu z pracy wraca żona...widząc męża z prześcieradlem na głowie zatroskana pyta ?

- Co ci się stalo?-Głowa cię boli.....

-nie -nie boli ...bimber pędzę....

- Jak?

- zjadlem 20 kg cukru,6 kostek drozdzy i wypilem 30 litrow wody....

- No a ta szmata na glowie to po co?

- zeby dekla nie wywalilo......

Postukała się żona palcem po czole patrząc na męża...i poszła do kuchni.....

Jeszcze dobrze nie zaczeła się krzątać po kuchni aż tu słyszy potężną detonację dochodzacą z pokoju....w pośpiechu wpada do pokoju i krzyczy.....

- Co dekiel wywalilo?

- Nie ....dno nie wytrzymało !!!