poezjaczarnulki1953
  Po prostu - ciocia
 

Po prostu - ciocia


 

Obarczona niemalże całym wiekiem ,
jak dawniej uśmiechnięta przywitała
przybyłych gości - stojąc
podtrzymywana drewnianymi kulami.

Zdziwienie w oczach wymownie
wskazywało na wymiecione
epizody z nadwątlonej pamięci.

Zawsze szczęśliwa gdy dom
tętnił życiem i teraz dostawała
rumieńców "...chyba mnie lubią
skoro jeszcze odwiedzają..."
powiedziała cicho do siebie.

Kilkakrotnie spoglądając
na syna - pomyliła z sąsiadem.
W bratanicy ujrzała dawną
zapomnianą synową.

Urzeczona zwykłym cukierkiem
w kolorowym papierku
cieszyła się niepohamowaną
radością małego dziecka.

Na pożegnanie wtulona
jak niemowle do matki
uroniła szczere łzy - nie wiedząc
dlaczego ani po kim.

Zatrzymany na pamiątkę
obraz zastygł mi w gardle
ciężką kluchą. Gdzieś
z podświadomości dało się
słyszeć zapytanie..
Ciociu - ostatni raz?..



czarnulka1953
12. 11. 2012.

 

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 161 odwiedzający (193 wejścia) tutaj!