Zwijać żagle
drążą kanały nienawiści
by oprawić klejnotami
własne ja
zszarpany kręgosłup
szuka fundamentu
by utrzymać pion
chwiejny krok
zawisł nad przepaścią
do jutra
zgęstniała ślina z ledwością
pomaga przełknąć pokarm
lepiej uważać...
wciąż potrzebna
do życia
z dziurawych pazerności
wysypują się nagromadzone
„towszystkomoje”
świat przyśpieszył kroku
bardzo
zdarzają się trzy pory roku
jednego dnia
podróż dobiega końca
czas zwijać żagle
czarnulka1953
18. 05. 2016
|