Zagubiona w iluzji
w samotności układałam
dzień za dniem
piątkami wiłam
drabinę do jutra
zagubiona w świecie iluzji
kolekcjonowałam zachody
słońca by
na małą chwilę
rozjaśnić smutne oblicze
wiatr wyczesywał
resztki złudzeń
czerń ścieliła wszystkie
odcienie po horyzont
wędrując w mroku
potykałam o błędy
raniąc boleśnie sumienie
przymykałam oczy
by w prostych gestach
zakończyć niedowierzanie
przekleństwo zawisło
na drzewie
na nic
rozrzucony krwawy okup
uśmiechem witam
kolejny dzień
może
nie wiem
czarnulka1953
21.01.2023
|