Cierpliwości
Przełączam kanały.
Szukam sensownego
zatrzymania.
Manna spadająca z nieba
na krótko zasypuje padół,
obłuda rwącym potokiem
trafia na kaskadowy opór.
Wypłukane kłamstwa
wypłynęły oliwą.
Po zielonej wyspie pozostała
rafa koralowa dla nielicznych,
świadczenia opłakują
roztrwonione jutro.
Winnych, pochłonęła mgła.
Gdzie jest biało-czerwona,
której broniliśmy wiekami,
gdzie honor
zapisany w dziejach.
Pobielałe biele
setny raz mącą umysły.
Rajskie wyspy wabią
negliżem wplecionym w błękity.
Wyszukane meble. Fast Foody
i telefony przenoszące
w czasoprzestrzeni a tu ciemność
Skąd wziąć
szczawiu dla głodnych -
wciąż ich więcej .
Cierpliwości - proszę.
czarnulka1953
21. 07. 2013.
|