Zwyczajnie
chciałabym poczuć
poziomek smak
w snach znaleźć ukojenie
na ścieżkach prawdy
ziarno siać
nie gorsząc sumienia
malować obrazy
paletą barw
czerń podarować nocy
czerpać pełną garścią radość
bez lęków do jutra
wkroczyć
po drugiej stronie
ukrytych marzeń
smutek wykreślił inne pejzaże
los wszystko pozmieniał
podrzucił pod próg
zwątpienie
błądzą spłoszone
ptaki na wietrze
utopia rozprzestrzenia
wiarę zabija ściśnięta pięść
szukając własnego
cienia
czarnulka1953
08. 12. 2015
|