poezjaczarnulki1953
  Bosonogi
 

Bosonogi





Westchnieniami maluję obraz
twój, zaproszone Anioły
uniosły nieśmiałe myśli w górę.
Ubóstwo, podparte sękatym
kijem, rozbudza nieznane instynkty.

Na tle prostoty, chełpiącej 
purpurze płowieją szaty -
wytrącając dotychczasowy
wizerunek nieomylności.

Głos zmartwychwstałego Asyżu
rozchodzi się po nowych lądach.

Bosonogi wysłannik biedy
w zgrzebnych szatach,
wyprasza łaski lepszego jutra
u bram wiecznego miasta.

Spiskujące wyuzdanie ze spuszczoną
głową cofa się w tył - pomruk
niezadowolenia, zgromadzony tłum
rozgniótł na kamiennym bruku.

Nowy namiestnik Piotrowego
grodu, odziany w biel, dojrzał
niedwuznaczne przesłanie.

Nieśmiała skromność prostuje
kręgosłup, by wytrącić
niecnym argumenty.




czarnulka1953
19. 03. 2013.

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 46 odwiedzający (53 wejścia) tutaj!