Tylko echo
w strugach deszczu
ukryłam spadające łzy
wiatr wyczesywał złudzenia
wygwizdując nagromadzony żal
milczące jutra zatrzaskują
kolejne drzwi
wpuszczając zamęt
komu ma służyć
nowe Babel
dla kogo hołdy
rzędu szóstek
utajnionych szeptów
garstka opętania tworzy
nowe spuszczając
bestię z uwięzi
nie nie nie
na wołanie
tylko echo odpowiada
szaleńczy śmiech dudni
spisując na zwojach pomówień
szaradę życia
utonęła rozdarta nadzieja
ściągając w przepaść uczucia
w pokaleczonych dłoniach
pozostał ból
ból przebytej drogi
drogi donikąd
komu zawierzyć gdy
najbliższym nie zadrżała
ręka wbijając nóż w plecy
czarnulka1953
10.01.2021
|