poezjaczarnulki1953
  Biedroneczko fruń
 
Biedroneczko fruń





"...biedroneczko, fruń do nieba,
przynieś nam kawałek chleba..".



W zapłakanych oknach
zamieszkał smutek, wyciągnięte
maleńkie dłonie szukają w matczynych
oczach spokojnego jutra.

Z przyciasnego bucika
wyjrzał zabrudzony paluszek,
wysypując nagromadzony piasek.

Po lekcjach, starą spacerówką
pojadą po chrust do lasu,
mama przytuli, pogłaszcze
spracowaną dłonią.

Tam, daleko -
za wieloma lasami tata
pracuje.

Nawet najstarsza Józia
zapomniała, jak wygląda.
Dzisiaj przyszedł drugi list.
Mama płakała, tuląc nas
do siebie.

Nie płacz mamusiu.
Kilka par błękitnych oczu
spojrzało błagalnie w górę,
szukając ukojenia.




czarnulka1953
17. 06. 2014.


zdjęcie z netu

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 85 odwiedzający (103 wejścia) tutaj!