poezjaczarnulki1953
  Jak króliki z kapelusza
 

Jak króliki z kapelusza



Zapudrowana rzeczywistość
przysłania wydłużające się
długie pęknięcia i rysy.

Uśmiechnięte twarze
przeterminowanych aktorów,
sprzedają łatwowiernym
oprocentowanie bez pokrycia.

Długonogie panienki
z billboardowych biur podróży
mamią rajskimi plażami.

Sensacje wyciągane z kapeluszy
spustoszyły miejsca zamieszkałym
dotąd cyrkowym królikom.

Ambergoldowe rekiny nadal
pławią się w podgrzewanych
basenach,  spijając nalezną sobie
pianę w przerwach szusując.

Złowieszcze kruki rozdziobują
resztkę nagromadzonych złudzeń,
z Kataru nikt nie przyjedzie na ratunek.

Zresztą - czy jest jeszcze po co?






czarnulka1953
09. 01. 2013.

 

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 221 odwiedzający (264 wejścia) tutaj!