poezjaczarnulki1953
  Placzesz Niebo
 

Placzesz niebo......

 




Placzesz niebo z bolu
Trzesiesz sie ziemio z rozpaczy
Dymisz wulkanie na postrach
Za wszystkie niegodziwosci
Za bol zadawany od dawna
Dzisiejszy i ten z przeszlosci.

Serca ludzkie stwardnialy
Dlonie juz tez nie do pracy
Wzrok skierowany po czyjes
Uszy - nie slysza rozpaczy
Prawi zepchani za nawias
Grabiezcy sie stale bogaca

Klamce - bilbord porywa
Tesknote - hardosc wyparla
Zadza pieniadza jest chciwa
Trucizna sie morzem rozplywa
Zlo jak piasek sie szerzy
Na gospodarke grabiezy

Placzesz Niebo z bolu
Trzesiesz sie Ziemio z rozpaczy
Chcac wyprzec tepote i zawisc
Miloscia zastapic - nienawisc
Pazerni garna do swego
Niepomni niedoli blizniego.

I nie czekajac juz dluzej
Skrzykna sie wszystkie zywioly
Tlumiac w zalazku podlosc
Wzywajac na pomoc Anioly
Skonczy sie czcze gadanie
i...albo nicosc...albo Milosc
.........na nowo wstanie...


Auror: 
(czarnulka1953)
23-24 Maj 2010

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 3 odwiedzający (5 wejścia) tutaj!