Nocną ciszą
w blasku księżyca
otulona nocną ciszą
zaglądam w głąb siebie
szukam źródła
które nie wysycha
ubrana w wędrujące obłoki
z doczepionym welonem gwiazd
przechadzam krętymi ścieżkami
nie nudzę się sobą
zegar na wieży
nakręcany wspomnieniami
cofa się i przyspiesza
w zakamarkach ukryłam dni
które wciąż przede mną
nie tracę nadziei
ona odejdzie razem ze mną
spoglądam w dół
dogasają światła
w górze jak w życiu
tyle gwiazd a coraz ciemniej
lepiej widzę patrząc
z góry
moją przepaść
najlepiej wypełniam
Bogiem
czarnulka1953
27. 07. 2015
|