Wolę przemilczeć
wolę przemilczeć niż powiedzieć
coś co byłoby gorsze od milczenia
rozrzedzone zaufanie przeleciało
między palcami zostawiając
haczykowate pytajniki wolę
tego nie widzieć więc dlatego ech
pęknięcia ukazały rozdarcie
z którego wypełzło zaskoczenie
a jednak ciche tam tamy zza pleców
oznajmiły bałwochwalstwo
opłacone w cenie zróżnicowanie
naszkicowało dziwne scenariusze
odpowiedzialności cóż niemożliwe
stało się faktem zacieram wydeptane
ścieżki obsiewając szczelnie trawą
zieleń od zawsze uspakaja
tu i teraz byleby z prądem
nie dla mnie nie będę płakać
zabrakło mi łez
czarnulka1953
16. 08. 2013.
|