Zaniechanie
obciążona kalectwem zaniechania
wyczekuję zbliżającego się
spotkania z przeznaczeniem
zaprzepaszczone lata
ostrym cierniem
rozdrapują wyrzuty
zagrzebuję w zeschłych
liściach przewinienia
niedotrzymane parole
wypiekają bolesne rumieńce
rozdwojenie jaźni
wzajemnie rozkłada
na łopatki obie strony
dlaczego tak i muszę
straciło pewność siebie
robiąc miejsce dla
może i od jutra
przecież urodziło ale
które odbite od drzew
wciąż wraca
z jąkającym echem
czarnulka1953
01. 02. 2014.
(zdjęcie z internetu)
|