poezjaczarnulki1953
  Jesienne lato
 

Jesienne lato

 
 




Jesienne lato
zamęty śle dokoła,
nieuczesane myśli
wciąż w głowie kłębią sie.
Za oknem wicher
goni przedwcześnie
zeschłe liście,
drzewa ze strachu
płasko kładą się.

Siarczysty deszcz połamał
pszeniczne chleby w polu,
czarne obłoki
zajadle gonią się
i tylko słońce nie wie
co dalej począć...
wyjrzeć i grzać...
czy dalej gnać -
od świtu aż do zmroku.

U góry Aniołowie
beczki stale  toczą,
czyżby na wojne
przeciwko ludziom
szykowały się?
Na Ziemi zaczajone
zło sie budzi,
szarość spowiła,błękit
zmieniła w żelazną czerń.

Upadłe Anioły triumfalnie
wznoszą się w zachwycie,
szerząc nienawiść ze
sprzyjającym wiatrem .
Jesienne lato dobytki
ludzkie zmienia w gruzowiska.
By nie zabłądzić -
błyskawicami rozświetla
sobie drogę.

Być może jest w tym
jakiś wyższy cel...
- by ludzie...
- zapragnęli siebie...
- czując wielką trwogę.



czarnulka1953
24.08.2011
 

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 106 odwiedzający (130 wejścia) tutaj!