poezjaczarnulki1953
  Pogarda
 
Pogarda
 
 
 
 
na krawędzi niedomówień
judaszowe podszepty
urosły w cenie
 
pogarda
otoczona oparami absurdu
wylewa żółć
osłaniając stęchliznę
 
korowody
w pióropuszach domniemań
niedobory intelektu
zasilają pianą mnożących
uzależnień
 
czas podnieść z kolan
smagany los
skalana Rota upomniała się
o odbieraną godność
i należny honor
 
podleczyć rany
wymazać kilka zbędnych liter
przypudrować sińce
i odejść dokąd wzrok
nie sięga
 
lepiej umrzeć na stojąco
niż żyć ...na kolanach
 
 
 
 
czarnulka1953
08. 12. 2017
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 435 odwiedzający (514 wejścia) tutaj!