poezjaczarnulki1953
  Tato - także mój
 

Tato - także mój.




Przyjąłeś mnie jak swoją córkę ukochaną,
która po latach do domu wrócić chce.
Otwarłeś swoje serce na nasze zapoznanie,
tylko usmiechem powitałam Cię niesmiało.

Wiedziałeś co to trudy wychowania,
gdy cały dom spoczywał na barkach Twych,
i nigdy nie szukałeś poklasku ni uznania,
bo najważniejsze by dzieciom powodziło się.

Z pracy do pracy - biegałeś zmordowany,
zakupy,pranie,obiad,-oczekiwały Twoich rąk.
Dla swoich dzieci miałes czas limitowany,
często usypiałeś przy garkach w kuchni stojąc.

Lata leciały - los ulgi nie przynosił żadnej,
siły opadły a trudy dalej trzeba było nieść.
Okrutny los był jeszcze bardziej hardy,
stawiając krzyże i każąc dźwigać je.

Próżno by szukać oparcia na stare lata.
dobrocią Twoją inni pokrzepiali się,
a Ty wciąż czekałeś jak na zmiłowanie,
na ciepłe słowo - co zadowolenie śle.

Tak wielkie dla rodziny miałeś przywiązanie,
nie zawsze była radość za to i podziękowanie.
Dzisiaj szczęśliwy wędrujesz wraz zoną i synami,
po cieżkiej ziemskiej drodze Boskimi ścieżkami.

W swym życiu dosyć udręki naokoło miałeś,
wojna,roboty - w pocie pracować trzeba było.
I chociaż wszystkich uczuciem obdarzałeś,
niejedna łza spłynęła...bo bardzo ciężko 
                                          Tobie Tato było.



28.08.2011
czarnulka1953
 

 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 264 odwiedzający (314 wejścia) tutaj!