poezjaczarnulki1953
  Cisza
 
Cisza

cóż to za noc
która spogląda w głąb
mojej duszy

zabrakło słów
tratwa obleczona Kirem
rozbija fale hipokryzji

zszarzałe błękity
rzucają złowrogie cienie
ramię w bandażach sili się
na bolesny grymas

skurczył się stół
wspólnego biesiadowania
milczące gesty stawiają
wykrzykniki na drodze do
Ja
Ja
Ja
zmatowiałe lustra
pokrętnej iluzji
zamazują nikły uśmiech

z obłoków znikają
kolorowe jutra

cisza
cisza

rozpychające echa
powtarzają
Ja
Ja
Ja

czarnulka1953
30.01.2024r.
 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 73 odwiedzający (86 wejścia) tutaj!