poezjaczarnulki1953
  Przytłoczony diament
 
Przytłoczony diament
 
 
 
 
 
 
zaślepiony
własnym jestestwem
głuchy na podszepty wiatru
pozbawiony luster
wynagradza krzywym
uśmiechem uniżonych

obolały nienawiścią
stacza się 
do  własnego początku
zwichrowania stawiając 
dookoła zasieki

znikomość  świata
przytłacza jego 
wielkość nawet 
gwiazdy wpadają
w kompleksy
przyglądając narcyzowi

on wierny  sobie bufon
depcze  łąkę  po  której
wspiął  się  na  szczyty
własnego "ego"

jak  pierwiosnek
nie  czyni  wiosny
tak  żadna  szlifierka
nie  wygładzi  tego 
cennego  diamentu

żal tylko że dwie głowy
nie mogą mieszkać
w jednej czapce
mniej przyniosłyby
rozczarowań
zwłaszcza
tym zawiedzionym



czarnulka1953

03.09.2016








 
  Dzisiaj stronę odwiedziło już 269 odwiedzający (320 wejścia) tutaj!